6ego września 2021 roku minął 40 rocznicę ślubu moich rodziców.
w dzieciństwie nie mieliśmy dużo przyjemnych chwil w naszym domu. Większości czasu był jakiś kłótnie między tatą i mamą, albo ja i brat ich wkurzaliśmy. Problemy po problemie. Mówię, matko po co się hajtać. Jeśli tak wygląda małżeństwo, to ja dziękuję.
Ani razu nie widziałem żeby rodzice się przytulali, czy powiedzieli kocham cię do siebie. Ale to z kolei inna kultura. Przynajmniej w naszej rodzinie tak się nie okazywało czułości. Wydaję mi się że w Polsce też tak było kiedyś. Ludzie się pobrali, porobili dzieci, mieszkali ze sobą do końca życia bez żadne wyznawania miłości itd. Dobrze mówię? U moich dziadków też tak było. Jak by mieszkali ze sobą za karę.
Każdym razie do dzisiaj moich rodzice są razem. Są drużyną. Myślę że bez ojca, mama by zginęła na tym świecie. Ojciec dobrze o niej dba. Wszystko robią razem. Czy podróże po Europę, czy po Indiach, czy po świątyniach. Jak krzyczę na ojca, matka stoi za nim i go broni. Jak krzyczę na mamę, ojciec stoi za nią. Pięknie.
Wracając do tematu. Jak rodzice się poznali. Mój dziadek od strony Ojca, był wojskowym, i zawsze lubił pisać wiersze. Może i nie był znany jak mój dziadek od strony mojej mamy. Tego dziadka o kim często piszę na blogu, Panmana. No i ten sposób dziadkowie się gdzieś tam poznali i utrzymali kontakt między sobą.
Najczęściej jak rodzice szukają kandydata, kandydatkę dla swoich córek, synów, to po znajomości. Mój dziadek, czyli ojciec mojej mamy, znał tego wojskowego dziadka ze strony ojca. Oboje dziadkowie lubili pisać. Matka wtedy dostałą pracę w uniwersytecie jako nauczycielka. Mój ojciec miał pracę w urzędzie, Oboje mają ukończone studia wyższe. Oboje rodziny mają jakiś majątek, domy, nie domy, działki. No to fajnie. Dziadkowie interesują się literaturą, dzieci mają stabilną pracę. No to ślub.
To nie była wielka miłość. Jak to wtedy, ludzie się poznali na wzajem dopiero po ślubie. Uczyli się życia razem. To wszystko, wychowując dzieci, pracując od 08-16, i ucząc siebie na wzajem itd.
Teraz to żeby znaleźć partnerkę w Indiach, trzeba mieć wybitną pracę, i trochę się więcej starać. Najlepiej jeśli facet jest lekarzem, inżynierem, albo żeby miał pracę zagranicą. W UK, USA lub w Kanadzie. Trzeba poszukać więcej. Nie każdy Janusz może znaleźć swoją Grażynę tak łatwo. Trzeba się wyróżnić na rynku. Bo kobiety też mają jakiś wymogi. Mogą powiedzieć, tego nie chce, a tam tego też nie. Jest brzydki, jest niski, jest robotnikiem, ma krzywe zęby. No i jeszcze zauważyłem że w ostatnim czasie, coraz więcej młodych ludzie w Indiach się zakochują, i póżniej za zgodą rodziców pobierają ślub. Także rzeczy się zmieniają powoli.
To chyba tyle w tym temacie.
W innych newsach, w naszej rodzinie mamy nowego pisarza. Mój ojciec wydawał książkę w języku malajalam. Książka się nazywa- Podręcznik dla menedżerów. Praktyczne lekcje zarządzania.
Jak to dzieci teraz się osiedlili w Polsce i w Malediwach, rodzice mają więcej czasu. Do zrealizowania swoich pasji. Ojciec się zabrał do pisania, matka do gotowania i vlogowania na Youtubie.
Myślę że mój dziadek trochę motywował/ zainspirował mojego ojca do pisania. Ojciec zawsze lubił zarządzania. Więc czemu nie pisać książkę. Trochę poszukał wydawca żeby to opublikował, i w końcu znalazł. Gratulację dla mojego ojca. Oby więcej pisał książki i żeby spełniał swoje marzenia. Trochę ich męczyłem w dzieciństwie. Teraz zasługują na odpoczynek, i trochę fejmu.
ojciec prezentuje swoją książkę na wydarzeniu.
1 komentarz
Zastanawiam mnie jak faktycznie wygląda sytuacja wdowy w Indiach? Czy rodzina naprawdę traktuje ją gorzej albo wygania z domu?