Blog w radiu Afera
W ubiegły weekend zostałem zaproszony do stacji radiowej 'Afera’ w Poznaniu, aby nagrać kilka odcinków z mojego bloga. Nagrania mają być emitowane podczas festiwalu Inwazja Barbarzyńców który odbędzie się w Poznaniu między 09-14 Kwietnia.
Wszystko zaczęło się, gdy stowarzyszenia o nazwie Barak Kultury znaleźli mojego bloga przez przypadek w Internecie. Tematem festiwalu w tym roku jest „twarze/ faces”. Głównym celem tego festiwalu jest edukowanie Polaków o zmianie demografii społeczeństwa polskiego, a także europejskiego, z powodu napływu ludzi z różnych narodowości, a także łamanie barier i stereotypach dotyczących cudzoziemców. Umówmy się że ludzi o różnych rasach i rysach, obudzi trochę obaw i pewny nie pokój u niektórzy Polaków. W związku z tym pomyśleli, że dobrze byłoby emitować parę postów z mojego bloga aby ludzie mogli słuchać ich w trakcie trwania festiwalu. Zgodziłem się na ich propozycję.
Dobrze byłoby uświadamiać ludziom o tym jak niektórzy ludzie z takich krajów jak Indie, widzą Polskę i jak się żyją na co dzień. Dla tych, którzy nie czytają na co dzień tekstów albo nie mają internetu, jest to fajną opcją do słuchania parę tekstów i uzyskiwania perspektywy o Indie i o życia cudzoziemca w Polsce.
Nagranie zostało wykonane w studenckim radiu Afera w Poznaniu. Początkowo byłem trochę nieśmiały, by zacząć czytać teksty przy kilku osób z radia. Ale kierownik i inżynier dźwięku byli na tyle mili, że z przejściem czasu czułem się komfortowo.
Przed przeczytaniem tekstów musiałem rozgrzać i poćwiczyć sz, cz, ł, w . Po około 10 minutach ćwiczeń byłem gotowy do pracy.
Myślałem że przeczytanie kilku postów z bloga w stacji radiowej byłoby łatwym zdaniem. To nie jest bułka z masłem. Przeczytanie 10 stron materiału zajęło nam trzy godziny. Pierwsze trzy lub cztery posty były łatwe do odczytania. Potem mój poziom energii spadł. Ale ludzie w radiostacji byli na tyle cierpliwi, że pozwolili mi odpocząć i wypić dużo wody. Po czwartym odcinku czułem jak zombie. Ale jakoś to przeżyłem. Miałem dużo zajawkę czytając teksty na stacji.
Jakieś miłe wspomnienia z nagrania?
Podczas nagrania, natknąłem się na słowo „widzieć” w jednym z moich tekstów. Powiem wam, że nie jest to łatwe słowo w języku polskim. Wydawało mi się że proste. Bez względu na to ile razy zatrzymywałem się i ćwiczyłem, za każdym razem wychodziło mi to jako 'Wiedzieć’. Po dziesiątym próbie krzyknąłem z frustracji. 😛 Walczyłem z tym słowem na tyle, że ludzie w radiu śmiali się z mojej niemożności powiedzenia „widzieć” bez „e” w środku. Miło było się trochę roześmiać i rozluźnić i cieszyć się lżejszą stroną tego procesu nagrania.
W końcu chyba udało mi się jakoś ściemniać i mówić 'widzieć’ tak szybko żeby nikt tego nie zauważył. 😀
Pamiętam kiedy miałem 13-14 lat, miałem okazję przeczytać książkę dla dzieci napisaną przez mojego dziadka w radiu Państwowym. Ja, mój brat i kilka przyjaciele graliśmy różne postacie z książki naszego dziadka. Graliśmy sam siebie na tym nagraniu. Ja byłem Czandu 🙂 Przywołał wiele miłych wspomnień z mojego dzieciństwa. Myślę że każdy z nas mamy pewne wspomnienia, które zachowujemy w naszych sercach od dzieciństwa. To był jeden z nich.
Nagrania można usłyszeć w radiu Afera między 09-14 kwietnia, codziennie o 10’ej godzinie. Jak się pojawi link do słuchania, to wam zapodaje.