Dobra, napisałem o zaletach terapii. Jak wygląda życie po ukończeniu terapii. Czy wstałem się supermenem? Nie mam już żadnych problemów, wad? Mogę już podbić świat?
Jak wygląda życie po terapii?
Według mojego psychologa, optymalna terapia mniej więcej trwa do dwóch lat. Oczywiście to zależy od osoby. Czy jedni potrzebują więcej czasu, czy inni mniej. Zależy chyba od wielkości problemów.
Dwa lata to taki optymalny czas aby psycholog i pacjent oboje mogą sobie wspólnie znaleźć problemów i pogadać i je rozwiązać.
Czy ja wam powiedziałem że psycholog nie daje pigułki które automatycznie rozwiązują nasze problemy? To jest oczywistość że nie. Przecież to nie żadna filozofia nie? Ale podobno są ludzie którzy tak myślą i przychodzą z pytaniami i szukają natychmiastowe rozwiązanie problemów, po 3-4 miesiącach terapii. Jeśli już jesteś mega ogarniętą osobą, to może tak działać.
Na przykład? Jest ktoś ogarnięty życiowo, wie jak działać w społeczeństwie, ma jakiś mały problem które on/ona sama nie jest w stanie ogarnąć. Może to być problem z rodzicami, albo problem z partnerem czy partnerką. Wtedy taka porada psychologa nie szkodzi i może trwać kilka miesięcy.
Ale, w moim przypadku potrzebowałem zdecydowanie więcej czasu. Dlatego terapia trwała do 2 lat a nie pół roku. Nie wiedziałem czy mogę mówić tak, albo inaczej. Nie wiedziałem czy dezycję które podejmuję są zgodne z moimi oczekiwaniami. Czy próbuję tylko zadowolić innych itd itd. Wiele rzeczy nie wiedziałem. Jak się zachowuje w Polsce na przykład. Może to są drobne kwestie, ale jednak mają wpływ na samopoczucie człowieka. Dam wam przykład.
Jestem w szkole i brakowało mi jednego punktu do zaliczenia przedmiotu. Mówiłem do mojego nauczyciela, Nauczycielu proszę o litości. Litości to po angielsku Mercy. Po angielsku nigdy bym nie powiedział do nauczyciela, że proszę o litości. Wiem że to słowo ma głębokie znaczenie. Wiem wiem to są tylko kwestie różnicy w językach. Ale mimo wszystko, psycholog mi zwrócił na to uwagi. Psycholog przede wszystkim mi pomógł dopasować się do Polskiej reali. Tu się jednak inaczej funkcjonuje. Tu nie ma litości, czy inne bajery. Takie drobne kwestie wcześniej były dla mnie kompletnie inne czy obce. Jednak życie w Polsce mi wiele nauczyło.
Dobra, no jak to jest życie po terapii. Nie odpowiedziałeś mi na pytania.
To jest tak. Jak już wiele razy prosiłem o pomóc psychologa przy różnych kwestiach. Np. Pani Ewo czy ja mogę mówić tak, albo mogę zrobić tak? Co mam zrobić. Na pewno zaraz coś rozwalę. Jestem tego pewien. Proszę o pomóc! Po 10-30 takich poradach od psychologa, już zaczynasz mieć więcej wiary do samego siebie. Może tego nie wyczuwasz od razu. To jest taki naturalny proces.
Już czujesz się pewniej. Podejmujesz samemu dezycję. To nie znaczy że czujesz się 100 procent pewnych swojej decyzji. Nie nie. Jakiś 75 procent. Ale mimo to, podejmujesz jakiś działania. Już mniej prosisz o pomóc. Z czasem to się staje 80 procent. Ja mogę powiedzieć że jestem przy tych 80 procentach. Już nie mam tych akcji które wcześniej miałem. Czyli nie jestem zagubiony. Dalej mam swoje wątpliwości. Dalej siebie krytykuje, ale mimo wszystko działam. Czuję się o wiele pewniej przy swoich decyzjach.
Nie czuję że jestem zupełnie innym człowiekiem. No może czasem tak czuję? Myślę wtedy, o wow. Pamiętasz kilka lat temu jak się zachowałeś? Jak mogłeś tego powiedzieć, albo w jaki sposób zachowałeś przy tej czy tam tej osobie. O mama mia. Wstyd. 😀 Śmiejesz się z samego siebie. Jesteś w lekkim szoku wtedy, jak bardzo zmieniłeś swoje zachowania, jak dużo zrobiłeś postępu.
A to jeszcze nie koniec. Naprawdę. Problemy będę miał na pewno jeszcze kilka w życiu. Wtedy na pewno skorzystam z rad Pani psychologa. Wtedy ona znowu mi troszeczkę poukłada wszystko w głowie. Na pewno tak będzie.
Także nie wstydzić się, i skorzystać się z rad psychologa. Jeśli wam tego potrzeba. Jeśli nie, to też ok. Dziękuję że czytałeś tego postu.
2 komentarz
Szanowny Panie Jayakishore Rajkumar,
jestem bardzo szczęśliwa, że znalazłam Pan blog.
Wszystko, o czym Pan pisze ma dla mnie wielką wartość.Podoba mi sie styl w jakim Pan pisze moze Pan śmiało próbować swoich sił jako dziennikarz.
Moje osobiste doświadczenia z Hindusami sa ogromnie pozytywne – zgadzam się z Panem odnośnie tego, że różnice w mentalności, podejście do życia zawsze będą różnić Hindusów i Polaków. Hindusi bowiem są bardzo skromnymi i ciepłymi ludźmi i nieustanie dążą do poszerzania wiedzy. Polacy są dumni, zarozumiali i bezlitośni tak jak Pan zauważył.
Agnieszka z Katowic
Agnieszko, jeśli wszystkich polaków oceniasz w ten sposób, to jesteś niegodna bycia polką. Jak można tak oklepać bez wyjaśnienia? Polak jest dumny z historii, zarozumiały w nauce i bezlitosny w uczuciach do rodziców. Warto o tym pamiętać, decydując w naszym kraju, o posiadaniu dzieci.