W jakim języku myślę ?
Bardzo często Polacy mnie pytają w jakim języku myślę na co dzień.
Na początku kiedy przyjechałem do Polski, język w jakim posługiwałem na co dzień był głównie język angielski. Nie znałem Polskiego wtedy, żeby prowadzić z kimś 5-minutową rozmowę. Kiedy zacząłem z kimś po polsku rozmawiać, druga osoba automatycznie przełączyłby się na angielski, ponieważ mój poziom znajomości języka nie wystarczał do sensownej rozmowy. Na co dzień myślałem głównie w języku malajalam i od czasu do czasu w języku angielskim.
Po ukończeniu studiów w 2011 roku zacząłem pracować w małej polskiej firmie. Moja praca polegała na rozmowach z kierowcami i z małymi przewoźnikami transportowymi z całej Polski. Jeśli chodzi o kierowców nie było mowy o komunikowania się w języku angielskim, więc musiałem poprawić swój język polski. Polski rynek pracy w tamtych czasach był praktycznie niedostępny dla tych którzy nie znali polskiego. Więc to było życie albo śmierć. Aby polepszyć mój poziom Polski, rozmawiałem z Polakami i przyjaciółmi z Ukrainy i Rosji po polsku, non stop. Przez 6 dni w tygodniu rozmawiałem po polsku przez 90 procent czasu. Tylko w niedziele kiedy rozmawiałem z rodzinną z Indii, używałem malajalam.
Pamiętam każdego dnia jak wróciłem do domu, myślałem o wielu rzeczach po polsku(wciąż tak jest). Natknąłbym się nad jakąś rozmową z pracy lub codziennego życia i powtórzyłem te zdania w mojej głowie. Byłoby to czymś nieważnym, ale powtarzałem to ciągle w mojej głowie. Po około 5 minutach złapałbym siebie, i zapytam „hej!, w jakim języku myślisz?” Wiele razy mam naprawdę dziwne uczucie myśląc po polsku. 7-8 lat temu nie mogłem sobie wyobrazić że będę mówić na co dzień w obcym języku. Teraz gdy myślę w całkowicie obcym języku, mam poczucie obcości. Nie mogę wyjaśnić tego uczucia. Nagle musiałem przedstawić język. Wtedy będę dalej myśleć w języku malajalam przez dłużą chwile. Następnego dnia wrócę do myślenia w języku polskim. To jest prawdą do dziś. Wracam z pracy, czy od znajomych i zaczynam myśleć po polsku.
Ostatnio rozmawiałem na ten temat ze znajomą. Powiedziałem jej, że myślenie po polsku jest dla mnie czymś obcym. Miałem wyrzuty sumienia, że nie czułem się dobrze myśląc po polsku. W końcu mogę nazwać Polskę jako mój dom. Wyobrażam sobie, że tu będę mieszkać przez wiele lat. Jak więc mogę odrzucić coś, co musi stać się dla mnie naturalne? Mam następującą wyjaśnienie…
Jeśli myślę o czymś, co wydarzyło się w moim życiu w czasach mojego dzieciństwa lub wtedy kiedy mieszkałem w Indiach, to jest rzeczą naturalną, że myślę w moim ojczystym języku. To jest część mojego życia, które należało do Indii. Ale kiedy jestem w Polsce i myślę o swoim życiu w Polsce, i o tym co się teraz wokół mnie dzieje, mam wszelkie prawo myśleć po polsku. Teraz kiedy załapuję siebie kiedy myślę po polsku, nie zatrzymuję się i wracam do malajalam. Nadal mam nienaturalne uczucie w mojej głowie że myślę w obcym języku, ale przynajmniej nie przestaję się myśleć po polsku.
Na co dzień myślę teraz ponad 50 procent czasu po polsku, a reszta czasu w języku malajalam. Pisząc ten tekst, zacząłem pisać po angielsku, a później tłumaczę teksty na język polski. Czemu? Angielski jest dla mnie bardziej naturalnym językiem niż Polski. Nie mogę sobie wyobrazić pisania swobodnie o swojej myślach w języku polskim. Nie mam jeszcze takiej możliwości językowej.
Aby odpowiedzieć na pytanie „w jakim języku myślę?” To zależy. Jeśli większość dnia mówię po polsku, to odpowiedź brzmi po polsku. Kiedy wracam do Indii na kilka tygodni, myślę cały czas w moim ojczystym języku. Myślę że to kwestia otoczenia. Moje otoczenie decyduje o tym, w jakim języku myślę.
1 komentarz
haha, to ciekawe jak nasz mózg może funkcjonować. Myślenie w innym języku, niż polski jest dla mnie jakąś abstrakcją, ale pewnie to zależy od okoliczności i różnych determinant i każdy mógłby nabrać takich zdolności. Pozdrówka ; )