Rodzice w Indiach automatycznie zakładają, że ich dzieci wyślą im pieniądze. Wspominałem o tym w jednym z moich postów. Pieniądze niekoniecznie są wysyłane do rodziców na ich konto bankowe. Każdy Hindus mieszkająca za granicą miałby własne konto bankowe w Indiach (w ich imieniu, a nie rodzice).
Zwyczaje Hinduskie – Finanse
Przez te lata w jakim mieszkam w Polsce, utrzymuję kontakt z rodzicami za pomocą Skype. Co tydzień mamy określony czas na rozmowę i rozmawiamy o tym co nowego w Indiach, i o moim życiu w Polsce. W każdą niedzielę mój ojciec przypomina mi jedną rzecz – „synu, nie zapomnij o oszczędzaniu, i o wysyłanie kasę do Indii”.
To nie jest tak, że Hindusi rodzice zmuszają Cię do wysyłania tych pieniędzy. Moi rodzice uważają że opuściłem Indie aby znaleźć lepsze życie. Więc z tą logiką, dlaczego ich syn nie wysyła im pieniędzy? Oszczędzanie pieniędzy samemu nie wystarcza. Jeśli wyślę pieniądze do Indii, będzie tam bezpiecznie na koncie bankowym. W ten sposób rodzice czują, że ich syn / córka ma przed sobą lepszą przyszłość. Więc nie byłem zły na moich rodziców za udzielenie mi tą radę. Myślałem ze jako syn muszę ich słuchać. Może ludzie z całego świata robią tak samo jak ja. Może to normalne?
Więc każdego miesiąca wysyłałem pieniądze do domu. Kiedy nie wysyłałem żadnych pieniędzy, rodzice automatycznie zakładali że ich syn ledwo się utrzyma. To znaczy że żyję od pensji do pensji. Był taki czas kiedy nie mogłem niczego wysłać do domu, ponieważ to był początek mojej kariery zawodowej w Polsce. Oni myśleli że ja głoduję tutaj (Może nie że głoduje, ale wiesz co mam na myśli). Mój ojciec często powtarza – ”Synu wyślij wszystko co masz. To nie ma znaczenia, nawet jeśli to wynosi 10, 20 euro.” Kiedy nie mogłem wysłać żadnych oszczędności do domu, czułem się bardzo źle. Myślałem że żyję bez żadnych celów w życiu. Pomyślałem że prawdopodobnie jestem jedyną osobą, która nie oszczędza wystarczająco, i po prostu żyje tak jak mu pasuje.
Postanowiłem o tym rozmawiać z moją znajomą w Polsce. Byłem zaskoczony z tym co usłyszałem. Wygląda na to że ja mam prawo zdecydować o swoje finanse!
Jeśli w Polsce dorosła osoba musi przesłać pieniądze rodzicom, aby oni zaoszczędzili w twoim imieniu, osoba ta poczułaby jak dziecko. To tak jakby rodzice myśleli że ich dzieci nie są odpowiedzialne za siebie. Ktoś z Polski lub innego kraju europejskiego byłaby za to zła na swoich rodziców.
Polacy oszczędzają dla siebie. Póżniej skorzystają z tych funduszy na wakacje lub na zakup czegoś, co zawsze marzyli. Po wysłuchaniu logiki oszczędności od Polaka, zacząłem myśleć zupełnie inaczej. Właśnie wtedy zdecydowałem się aby rozmawiać z rodzicami na ten temat(do tej pory się bałem jak im to powiedzieć, żeby to nie odebrali żle)
Moja przyjaciółka ma rację. Żyję teraz w Europie i mam prawo żyć jak Europejczyk. Musiałem zapewnić moich rodziców, że zaoszczędzę tutaj dla siebie. Poprosiłem ich o zamknięcie mojego konta bankowego w domu. Mogliby skorzystać z tego, co zostawiłem na moim koncie bankowym do wykorzystanie dla siebie(nawet jak nie jest to duża kwota). Byłby to mały gest pomocny za ich wsparcie przez te wszystkie lata, w jakim byłem nie samodzielny. Myślę że przeskoczyłem jeszcze jedną przeszkodę na drodze do zmiany mojego Hinduskiego sposobu myślenia. Jeśli ludzie w całej Polsce oszczędzą dla siebie, ja też mogę to zrobić. 🙂
1 komentarz
Możesz oszczędzić dla siebie, tylko spójrz, że rodzice za to 20eur miesięcznie będą mieli fajne słodycze dla siebie w indiach, a ty za 20eur kupisz tutaj 2kg kawy. Taniej i szybciej jest przesłać te 20eur zamiast 2kg kawy. Inny temat: nasz krajowy katolicki -nasz Kościół nie nadąża za współczesnością (dobrze wyjaśnia to wspaniały uczony ksiądz Michał Heller -właśnie ukończył 85 lat) tutaj rodzą się takie problemy jak coraz mniejsza frekwencja uczniów w szkole na lekcjach religii, wyidealizowany świat w wyobrażeniach księży podczas kazań z ambony (można usłyszeć jak „powinno” być, ale nie usłyszysz jak do tego dojść), coraz więcej rozwodów (krnąbrne polki wolą zgłosić się do Sądu po alimen, zamiast same wziąć się do roboty, jeśli mąż nie zarabia wystarczająco dużo), ponadto jest w ostatnim czasie wiele afer kościelnych (u nas obowiązuje celibat, a jest procent księży, którzy mają dzieci, bo kto by wytrzymał 25 lat bez kobiety, to są też ludzie), wychodzą afery o majątki kościelne (u nas obowiązuje ubóstwo księży, ale jest procent, którzy jeżdżą samochodami maybach, mają posiadłości ziemskie), to powoduje „złe spojrzenie” na kwestie wiary. Są też księża ubodzy, wierni (z powołania), zachowujący celibat, ale pozostają w cieniu modlitwy. Mi osobiście nie przeszkadzają powyższe zależności, rozumiem że hierarchie są wszędzie, jak u was w indiach kasty. Tylko trzeba to zrozumieć. A Ty, czy zrozumiałeś to?