Piszę ten post, ponieważ Polacy mogą nie wiedzieć różnice między religiami abrahamowe a Hinduizm czy Buddyzm. Jako osoba która była wychowana w Hinduizmie przez całe życie, czuję taką moralną odpowiedzialność żeby wam parę rzeczy wyjaśnić.
Nie czuję się ekspertem w sprawach religijnych, Czasem spotykam się z Polakami którzy mają więcej wiedzy na temat Hinduizmu, Hinduskich bogów, i bogini, i wtedy sobie pomyślę, kurde nie mogłeś więcej przeczytać na temat, albo się zainteresować? Może nie wstyd, ale co Ty ze sobą reprezentujesz?
Bóg jest wszędzie.
Od małego, moja babcia mi często powtórzyła że bóg jest wszędzie. Bóg może być w zwykłym kamieniu, w drewnie, w drzewie, albo i nawet w słupkach, czy w budynkach. Może dlatego w Hinduizmie, czasem modlimy się do kamieni. W Indiach często uczestniczyłem w podróżach po różnych świątyni. Nie raz byliśmy w świątyniach, gdzie kamień był wyrzeźbiony na ziemi. Ten kamień reprezentował np. bóg Śiwa. Są Garlandy na tych kamieniach. Nie wiecie co to Garlandy? Są to kwiaty o różnych kolorach szyte ręcznie nitką. Robimy w domu, z kwiatkami z ogrodu. Często używamy hibiskusy, czy jaśmin wielkolistny, i ten sposób dekorujemy postaci boga, aby czcić boga/ bogini. Zobacz na zdjęciu poniżej.
Garlandy widać na zdjęciu boga? To jest zdjęcie z jednego festiwalu na mieście
W Islamie się śmieją z nas, że jesteśmy wyznawcami kamień i innych z tego typu dziwnych rzeczy. Chrześcijanie przynajmniej modlą się do postaci Chrystusa, albo do Pani Marii Matki Boskiej. W islamie jakiegoś imaginowanego wizerunku boga. Ale Kamień? Co to za średniowiecze?
W Hinduizmie to normalne. Ja np nawet do dzisiaj jak o tym myślę, nie czuję żadnego wstydu.
Hinduizm się nie promuje
Hinduizm nie zmusza nikogo do przyjęcia ich bogów, czy do praktykowania Hinduizmu.
Mój prapradziadkowie walczyli z najeźdźcami z obecnej Turcji przez 1000 lat czy nawet więcej. Żeby ich zatrzymać, i żeby nie przyjęli cały mój kraj i zmienili naszą wiarę na Islam. W bitwie między Hinduizmem a Islamem, muzułmanie zmuszali Hindusów do przyjęcia Islam. Z meczetem na szyj, zmienili wiarę ludzi na Islam. Ludzie masowo zmienili swoją wiarę wtedy, bo chcieli żyć.
Misjonariuszy z USA, Kanada, czy Europy mają wolną rękę w Indiach i masowo konwertują ludzie na Chrześcijaństwo. Są sytuacje gdzie biedni ludzie z kasty Dalit są masowo konwertowani za worek ryżu. Przynajmniej można coś zjeść akceptując Chrystusa. Po co takiemu biednemu Hindusowi bóg Kryszna, czy Śiwa, jak on nie ma co jeść. Nie macie pojęcia jakie są triki używane aby konwertować ludzi z Hinduizmu na Chrześcijaństwo. Czasem zaniżają naszych bogów. Nasz rząd oczywiście na to nie reaguje.
Nie hejtuję, ale mówię prawdę.
Czy słyszeliście kiedyś o Hinduskich kapłanów, którzy sobie jeżdżą do Europy, czy do Anglii i masowo konwertują ludzi na Hinduizm? Raczej nie. Dlatego że Hinduizm/ Buddyzm ma coś takiego w sobie, że nie mówi, że ktoś musi modlić się do Kryszny, Siwy, czy Ganesha. Każda wiara jest ok, i każdy może wierzyć w czym sobie tylko zechce.
My Hindusi nie jesteśmy waleczni
Widzieliście jak walczą Chrześcijanie, i Muzułmanie za swoje prawa? Wystarczy zobaczyć pras, i media. Muzułmanie robią wszystko żeby chronić swojego Mahometa. Złe słowo o niego, i nie będzie wtedy człowieka.
A Chrześcijanie? Chrześcijan zrobi wszystko żeby chronić drugiego Chrześcijanina. W imieniu Chrystusa go przyjmuje i daje azyl, jeśli jest on prześladowany religijnie, albo jeśli on/ ona jest biedny i potrzebuje pomóc. W Biblii mówi Chrystus że trzeba pomóc. A pomagają biednego Buddystę albo Hinduskiego bezdomnego? Wątpię.
A co robią w Hinduizmie? Hinduizm od wieków przyjmują ludzi z sąsiedzkich krajach, którzy cierpią z brakiem tolerancji we własnym kraju. Czy to ludzi z różnych odłamów Islam, czy Chrześcijanie, czy Buddystów. Ludzie z Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu. Popatrzcie na Dalai Lama. Mieszka w Indiach. Taslima Nasrin, pisarka z Bangladeszu. Chcieli ją zabić Islamiści, ale Indie dał jej dom.
My Hindusi nie jesteśmy waleczni, a ludzie mogą robić co chcą z naszą wiarą, a my na to nie reagujemy. Wyśmiewają się z naszych bogów na zachodzie, albo wyśmiewają się z naszymi obyczajami, ze np., modlimy się do krów, albo że Hindusi mieszkają przy Ganges, i tam się kąpiemy, pierzemy ubrań, i w tej samej wodzie wszyscy się załatwiamy. 😀
Mam nadzieje ze tłumaczyłem różnicy z przykładami. Jeśli są jakiś błędy, albo niejasności, z chęcią poprawię.
8 Comments
No to czemu ludzie z kasty Dalit nie mają co jeść? Ciężko jest zarobić na życie jak jesteś praktycznie wykluczony ze społeczeństwa i zostają ci najniższe i najtańsze prace do wykonania, o ile w ogóle masz jakąkolwiek pracę. Kiedyś w programie Galileo na Pulsie był program o ludziach, którzy żyli na cudzych polach. Właściciele pól im pozwalali, bo wyłapywali tam szczury polne, którymi się żywili. Wybacz, ale to jedna z najobrzydliwszych rzeczy, które udało mi się zobaczyć w życiu.
Chrześcijaństwo jest taką religią, gdzie KAŻDY, kimkolwiek by nie był, jest ważny, chciany i kochany przez Boga. Niewykluczone, że po tym jak Dalit się już najedzą, dowiedzą się:
– że jest ktoś kto ich kocha,
– że nie muszą tkwić w swojej beznadziejnej sytuacji, czekając na śmierć i lepsze kolejne życie,
– że dzięki Chrześcijaństwu mogą się „wypisać” raz na zawsze z beznadziejnej kasty i zacząć żyć jak normalni ludzie,
– że Chrześcijanie mogą pomóc im, a zwłaszcza ich dzieciom, na wyjście z dziedzicznego poniżenia i nędzy.
To bardzo przyjemne perspektywy, jak sądzę. Najpierw jedzenie, potem szkoła dla dzieci, a potem lepszy los bez żadnych obciążeń i ograniczeń. Bardzo wątpię, by Chrześcijanie (jakiejkolwiek denominacji) rozdawali jedzenie za nawrócenie. To nie jest po Chrześcijańsku, a jeśli ktoś tak robi to robi źle, ale zaprzeczam, że takie rzeczy mogą się dziać.
Hinduiści (tj. wyznawcy Hinduizmu) nie nawracają. Nie robią tego z powodu reinkarnacji. Hinduiści są bardzo bierni, bo wszystko co złe ich spotyka to kara za poprzednie życie i nadzieja na lepsze kolejne życie. Więc po co cokolwiek robić skoro jak się w tym życiu wycierpi to w następnym będzie lepiej. Więc ani się nie nawraca, ani nie pomaga nikomu, bo za obecne cierpienia można w następnym życiu zostać bogatym braminem. Chrześcijaństwo jest religią CZYNU, dlatego Chrześcijanie nawracają i dążą poprawy losu (swojego i innych) już teraz.
koleżanko/ kolego. dziękuję za komentarz. tłumaczę parę rzecz.
system kastowe jest coś co nie mieliśmy wcześniej w Hinduizmie. Mieliśmy varnas. czyli podział ludzi na kolor/ klasę, albo podział np ze względu na jaką dana osoba wykonuje robotę itd. to nie był system kastowy. Wtedy np robotniczy wykonali pracę w polu. braminowie z największego klasu byli urzędnikami. Wszystko jakoś funkcjonowało.
Pana/ Pani pojęcie o Hinduizmie z TVP jest błędna.
w dziesiejszych czasach braminowie są jedynym z najbardziej nęcanymi ludźmi w Indiach. Pracy cięzko znaleźć, bo pochodzą Braminowie z wyższej kasty. Do szkoły się nie dostają, bo pierwszeństwo mają ludzie z niższej kasty, albo ludzie wierzących w Islam, lub Chrześcijanstwo.
może Pan/ Pani mi wierzyć na słowo, że braminowie żyją w biedzie. Ja mieszkałem w Indiach i wiem co się tam dzieje. Dalitowie, i braminowie mają bardzo trudno w Indiach.
ten system kastowy został narzucony u nas przez Brytyjczyków,. Kolonizację poprzez Francuzów, i Portugalczyków też nie pomogło. Wiele letnie kolonizacje, i jakoś Brytyjczyscy musieli nas podzielić na różne kasty i inne żeby łatwo im było rządzić.
Pan/ Pani wiedza z TvP jest nie przydatna. Bo to ten sposób można przyciągać widzów.
owszem w Indiach ludzie Dalit mają beznadziejne sytuacje. popracujemy nad tym. Jest strasznie w Indiach bycie Dalitem. Ale jest mnóśtwo dalitów, i nie jest tak łatwo pozbyć różne dyskrymancje wobec Dalitów. Jest cięzko ich wszystkich wyciągnać z trudnej sytuacji.
Druga sprawa, Indie jest krajem Hinduizmu. Miejsce gdzie się urodził Hinduizm. W tym momencie nie mówię jako bardzo wierzący. Mówię, nie ma co pozwolić na masową konwersję wiary na Chrześcijanstwo. Nie tędy droga. Mamy własną kulturę i jest dobrze.
Mam nadzieje że nie urażiłem Panu/ Pani.
Proszę również nie wierzyć wszystko co pokazują w TV.
jasna sprawa że Indie nie można porównywać do Polski.
Wy tez mieliście podziały ludzi na szlachty, robotników itd. jakiś 50-100 lat temu tak funkcjonowało.
Tylko teraz mamy 21 wiek, a my dalej jesteśmy krajem nie rozwiniętym w tej sprawie. potrzebuje trochę więcej czasu.
Ale rozwiązanie na to nie jest zmiana wiary. Wiara nasza jest dobra, tylko musimy się zmienić z czasem.
Podsumuwując
życie Dalitów jest beznadziejna. Zmiana wiary na Chrześcijaństwo nie jest lekarstwem na tą chwilę.
Proszę nie wierzyć wszystko co pokazują w TV. Wiele dobrych rzeczy się dzieją w Indiach, ale nikt tego nie pokazuje w TV, bo kto chce usłyszeć że Indie planuje wysyłać statek kosmiczny do księzyc.
przepraszam za błędów ortograficznych.
W wielkim skrócie o Polsce. W 1795 r. utraciła niepodległość, panował wtedy ustrój stanowy. Przez ustrój stanowy poszkodowani byli chłopi, którzy pracowali za darmo (tj. odrabiali pańszczyznę) i nie mieli wolności osobistej. W latach 1807-1864 chłopi odzyskali wolność osobistą i została zniesiona pańszczyzna, na różnych obszarach Polski w różnym czasie (było 3-ech okupantów). Po 1864 r. wszyscy mieli te same prawa. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. w konstytucji z 1921 został zniesiony ustrój stanowy. W Polsce jaśnie państwo z chłopami chodzili do tego samego kościoła, wzywali tego samego lekarza (jeśli chłopów było na to stać), korzystali z tej samej studni itp. Dotknięcie chłopa nie wiązało się z żadną nieczystością, nie musieli zamiatać ziemi za sobą i nie byli, mimo wszystko, w tak tragicznej sytuacji jak Dalit: chłopi mieli swoje domy, ziemię, zwierzęta, uprawy itd. Może nie był to duży majątek, ale ich.
O masowej konwersji na Chrześcijaństwo nie ma mowy, bo do tego trzeba czasu, a chodzi o jakieś półtora miliarda ludzi. Chrześcijanie nie mają takiej mocy przerobowej. Poza tym samo nawrócenie się nic nie daje. To jest nie tylko wiara w jednego Boga, ale i sposób życia wedle zasady: „wiara bez uczynków jest martwa.” Chrześcijanie MUSZĄ pomagać i zmieniać swoje życie i innych na lepsze. Hindusi z powodu wiary w reinkarnację nie dbają o swoje otoczenie, widząc biedaka myślą w stylu: „ale narozrabiał w poprzednim życiu, w przyszłym będzie mu lepiej”. To, że indyjskie władze próbują poprawiać los ludzi WYNIKA Z CHRZEŚCIJAŃSTWA, ponieważ zdołało ono narzucić różne normy całemu światu, w efekcie ludzie innych religii stosują się do zasad, których w tych religiach nie ma. Hinduistyczna zasada nie czynienia zła, nie jest czynieniem dobra, w efekcie Hinduista widząc biedaka może go nie kopnie, ale i mu nie pomoże (po co, przecież w przyszłym życiu… itd.).
Przejście na Chrześcijaństwo za ryż. Nie wiem jak jest w kościołach protestanckich, ale by zostać Katolikiem należy najpierw przejść szkolenie, więc zostaje nim ten, kto tego naprawdę chce i ZADA SOBIE TRUD. Nie wydaje mi się, by katoliccy misjonarze biegali ze święconą wodą za Hindusami i chrzcili ich na siłę. Uważam, że dla biedaka z Indii zostanie Chrześcijaninem może być szansą na wyjście z beznadziejnej sytuacji w stosunkowo krótkim czasie, a przede wszystkim zdejmuje psychiczne jarzmo bycia NIEDOTYKALNYM. Chrześcijanie zakładają min. szkoły (są one szczególnie ważne) i starają się pomóc wyjść z beznadziejnej sytuacji. Na co komu kultura, która go bez sensu gnębi (rozumiem, że kasty nie wynikają z Hinduizmu, ale Hindusi je stosują) i przez którą nie ma co jeść. Jedzenie to najbardziej podstawowa potrzeba i żadna kultura tego nie zastąpi.
Czy w TV kłamią? Może kłamią, ale jak się wpisze w Google „india eating rats” wyskoczy sporo artykułów, po wpisaniu „poland eating rats” – nie ma ani jednego artykułu na taki temat.
Czy w Indiach nastąpią zmiany. Może za 1-2 tysiące lat? Jak Hindusi przestaną wyznawać reinkarnację? Sati zostało zakazane w 1680 r. przez Brytyjczyków, wcześniej też przez Portugalczyków, a w 21 wieku ciągle się zdarzały przypadki. 500 lat to za mało. System kastowy jest nielegalny od 1950 r. 70 lat to zdecydowanie za mało. Kultura/religia(?) wymaga, by synowie zajęli się rodzicami na stare lata, więc kobiety hinduskie masowo usuwają ciąże z dziewczynkami, w efekcie blisko 40 mln mężczyzn nigdy nie znajdzie żony, bo brakuje dla nich kobiet, w kolejnym efekcie Indie zaczęły słynąć ze zbiorowych gwałtów.
Jeśli chodzi o braminów – może ja nie mam najnowszych informacji. Czy to akurat bramin jest bogaty czy ktoś inny to nie ma znaczenia. Ważne jest to, że wiara w reinkarnację utrudnia jakąkolwiek zmianę na lepsze (po co, w przyszłym życiu itd.), a jeśli one w Indiach następują, to właśnie wbrew wierze w reinkarnację.
Statek kosmiczny – ci, co przymierają głodem na pewno są dumni z lotów na księżyc.
dlaczego polacy czesto nie maja co jesc
Oj panie, pod pojęciem «Religie Abrahamowe» kryje się chrześcijaństwo, setki pseudochrześcijańskich sekt i fałszywych nauk (w tym rzymski katolicyzm) i dwie antyreligie (judaizm i islam) których nauczanie opiera się na negowaniu chrześcijaństwa. Także religia abrahamowa religii abrahamowej nierówna jest.)
witam Panie Rościsław.
dziękuję za komentarz. Mi nie chodziło o negowanie Chrześcijaństwa, ale parę faktów z perspektywy Hindusa wam przedstawić. Ja byłem wychowany w domu Buddyjskim. Mógłbym urazić paru osób wierzących w Polsce. Jeden taki Pan się z mną kłócił. Musiałem się poddać, on bronił Chrześcijaństwo, a ja coś innego. Każdym razie mam nadzieje że Pan coś nowego się dowiedział z mojego posta.
miłego dnia.
Dzień dobry,
Jestem teologiem protestanckim i socjologiem. Z zainteresowaniem przeczytałem Pański wpis. Jak również komentarze do niego. Podzielam Pana opinie o potrzebie zachowania hinduskiej kultury. Nie powinno sie nikomu narzucać religii siłą lub podstępem. Tym bardziej, że religia jako nośnik wartości reguluje strukturę społeczeństwa. Każda gwałtowna zmiana struktury społecznej wiąże sie z przemocą i ofiarami w ludziach. Uważam, że żyjąc dzisiaj w dobie powszechnej komunikacji każde społeczeństwo ma możliwość w sposób wolny wybrać własną drogę i wartości. Jeśli jakiaś inna religia i system społeczny spodoba się Pana rodakom, mogą sami ją wybrać w sposób wolny. Często zasmuca mnie ignorancja i pogarda chrześcijanskich misjonarzy wobec tych narodów, do których udają sie na misję. Jeśli chrześcijanstwo jest tak dobre jak się reklamuje, Hindusi z pewnością sami się skonwertuja na nie. Podobno Mohandas K. Gandhi powiedział „Bez wątpienia byłbym chrześcijaninem, gdyby chrześcijanie byli nimi 24 godziny na dobę”. Mam jednak nadzieję, że chrześcijanie z Indii nie porzucą swojej odrębności kulturowej. To co sprawia, że świat mnie ciekawi to fakt, że nie wszycy są tacy jak ja. Dopinguję Panu w pisaniu bloga.
dobry wieczór. Bardzo dobry przemyślany komentarz. Podziwiam pana mądrość, tym bardziej że pan jest teologiem. zazwyczaj każdy nie ważne z jakiej wiary pochodzi, broni swoją wiarę a nie innych.
Każda gwałtowna zmiana struktury społecznej wiąże się z przemocą i ofiarami w ludziach. Właśnie bardzo dobrze Pan podsumował. Mamy taki problem że misjonarzy koncentrują się na biednych ludziach i im przyciągają na msze i konwertują na Chrześcijaństwo. Czasem na siłę. To nie jest właściwa droga, i to stało się teraz biznesem.
Czasem takich ludzi którzy zostali konwertowani na Chrześcijaństwo zniszczą Hinduskie świątynie, i narysują krzyż na podłodze.
Może to co piszę brzmi jako nienawiść do Chrześcijaństwa. Nie, mam znajomych wierzących w Chrześcijaństwie w Indiach, i są dobrymi ludziami. Jak na całym świecie. Ale kiedy religia staje się biznesem, mam problem. Religia przede wszystkim ma być dobrowolna. Każdy musi mieć prawo do wyboru.