W domu zawsze spoko
Pod koniec maja miałem przyjemność polecić do Indii. Pojechałem do domu tylko na tydzień. Ale zdecydowanie było warto. Na początku zastanawiałem się, czy powinienem jechać 8000 km dalej przez oceanu do mojego kraju tylko na jeden tydzień? Co mogą pomyśleć inni? „Człowieku jesteś głupi. Pojedziesz tak daleko tylko na tydzień?”, Ale w końcu pomyślałem, dlaczego nie? To ja kupuje ten bilet. To ja mam wydać kasę na ten podróż. Niech ludzie myślą co myślą. Mogę jechać na tydzień, czy na nawet dwa miesiące. Więc pojechałem.
Głównym celem wizytę było możliwość zobaczenia mojego dziadka. Miałem okazję porozmawiać z moimi rodzicami przed wyjazdem i powiedzieli że jeśli chciałbyś przyjść zobaczyć swojego dziadka, to musi być w ciągu dwa dni. Nie zmusili mnie do przyjazdu, ale zrozumiałem powagę sytuacji i nie wahałem się. Zarezerwowałem bilet i pojechałem do Indii.
Sama podróż była męcząca (24 godziny w tam tą stronę. Powrót również zajęła mi dobę). Większość moich znajomych w Polsce chcieli zobaczyć parę zdjęcia z Indii. Więc jak znalazłem trochę czasu, poszedłem na najbliższą plażę i zrobiłem kilka zdjęć.
Kovalam
Chwilowo padało, ale przy takim upału było dobrze 🙂
To idzie na Instagram na bank.
Czarne piaski, może dlatego że padało?
W Kerali nic się nie zmieniło, może oprócz tego że ludzie mają najnowsze i-fony, i drogie samochody (wiele osób z Kerali pracują w krajach arabskich). Zauważyłem że wszystko się podrożało w Indii. Kiedy poszliśmy z tatą do sklepu spożywczego, zapłaciliśmy dokładnie taką samą sumę, jaką zapłaciłbym w Polsce(za podobne ilością produkty). 5-6 lat temu ceny nie były aż takie wyższe. Zastanawiam się jak ludzie przeżyją z swoją pensją którą zarabiają w naszym kraju.
Dziadek
Na początku bałem się zobaczyć mojego dziadka. Czułem się trochę winny, że nie mogłem z nim być jak już był zdrowy. Może wtedy mógłbym mu w jakiś sposób pomóc? Nie wiedziałem czego się spodziewać. Czy mnie rozpozna? Z tego co widziałem na zdjęciach, jego stan był bardzo zły. Był o połowę mniejszy niż 6 miesięcy temu.
Kiedy mój dziadek mnie zobaczył, był bardzo szczęśliwy. Siedziałem z nim przez następną godzinę. Powiedziałem mu jak wiele osób życzył mu powrót do zdrowia. Ludzie którzy go nie znają, totalnie obcy ludzie piszą do mnie wiadomości z życzeniami dla mojego dziadka. Opowiedziałem mu o tym, jak przetłumaczyłem jego wiersze huśtawka, i tęcza na język polski. Kiedy powiedziałem mu że to on motywował mi do napisania tego bloga, uśmiechnął się. Nie mógłbym tego nie wiedzieć. Jego twarz rozjaśnił się. 🙂
Moja matka, ojciec i inni krewni pomagają jemu w codziennych obowiązkach. Nawet zatrudniliśmy pielęgniarza w domu aby dać mojemu dziadkowi leki, mierzyć jego ciśnienie, poziomu cukru we krwi itd… Fizjoterapeuta przychodził codziennie wieczorem porobić różne ćwiczenia dla jego stawu, i kości. Czasami nawet zmusiliśmy dziadka do siedzenia na krześle, żeby on nie poleżał w łóżku cały dzień. Więc chwilę posiedział na swoim ulubionym krześle, gdzie na codzień by normalnie pisał swoje książki. Myślę ze to jemu trochę pomogło.
Nasz dziadek nie czuł się dobrze w swoim obecnym stanie. Często jękał się i płakał (może nieświadomie). Myślę że nie mógł pogodzić się z tym faktem, że miesiąc temu normalnie pisał książki i artykuły. Opublikował swoją ostatnią książkę na początku tego roku. On nie był w stanie przetrawić psychicznie tego faktu że ma tak leżeć na nie wiadomo ile.
Od ponad miesiąca czasu moje rodzice nie są w stanie dobrze wyspać. Praktycznie cały dzień spędzają u dziadka. Widziałam spłoszone oczy mojej matki z powodu brak snu. Ale wciąż wiedziałem że chciała pomóc jak najwięcej swojemu ojcu. Parę razy przypomniałem jej że wykonuje świetną robotę. Zarówno mój ojciec, jak i matka byli bardzo szczęśliwi że odwiedziłem mojego dziadka. Dla nich to też było powiew świeżego powietrza. W jakiś sposób dałem im mały powód aby się cieszyć.
Przez resztę tygodnia spędzałem wiele godzin z moim dziadkiem. Kiedy płakał, zaczęliśmy z nim rozmawiać. Przypominaliśmy jemu o jego książkach, o jego znajomych, i o starych dobrych czasach. Często zmieniliśmy temat żeby zwrócić jego uwagę i po to aby on przestał płakać. W jednym momencie jak moja ciocia zaczęła zanucić jedną starą piosenkę, dziadek również zaczął śpiewać z nią 😀 😀 . Codziennie starałem się z nimi spędzać trochę czasu. Powiedziałem mojej matce że nie musi codziennie gotować i możemy zjeść z restauracji. Raz się zgodziła, ale widać było że chciało jej się ciągle coś ugotować.
W końcu nadszedł czas żeby wrócić do Polski. Nie powiedziałem mojemu dziadkowi że wracam. To byłoby nie w porządku.
3ego czerwca wróciłem do Wrocławia. Dwa dni póżniej, ojciec zadzwonił do mnie aby poinformować że nasz dziadek zmarł. Miał pożegnanie oficjalne w dniu następnym po śmierci. Była grupa policjantów, którzy przybyli na jego pożegnanie, aby okazać mu szacunek. (w Indiach nie tylko personel wojskowy, czy policjanci są traktowani w ten sposób, czasami pisarze i aktorzy filmowi otrzymują takie samo uznanie gdy umierają)
Pożegnanie dla mojego dziadka. Dwa dni póżniej odbył się memoriał dla mojego dziadka w naszym osiedlu
Kiedy usłyszałem o jego śmierci, nie płakałem. Przez cały wieczór byłem rozkojarzony emocjami. Byłem smutny, trochę zagubiony. Ale nie płakałem. Kiedy zobaczyłem jak mój dziadek źle się czuł leżąc na łóżku i jak on się cierpiał, myślę teraz że dobrze że nas odpuścił. Jeden z moich przyjaciół w Polsce powiedział mi nawet, że może mój dziadek czekał na mnie, żeby móc się pożegnać. Może to brzmi jak meta fizyka, ale chciałbym trzymać tą wersję.
Myślę że miałem szczęście mieć takiego fajnego dziadka.