Kupiłem mieszkanie 🙂
Wreszcie po wielu próbach, udało mi się kupić mieszkanie w Polsce
W Polsce ktoś kto ukończył studia, ma 25 lat, a nie jest pod opieką rodziców, nazywany jest jako dorosłym. Wielu ludzi w tym wieku wyprowadzą się z domu i sami sobie radzą w życiu
Tymczasem w Indiach ktoś kto kończy studia, nie jest uważany za dorosłego. Mógłbym mieć 30 lat, z wykształceniem wyższym, stabilną pracą, a nie pod opieką rodziców i nadal nie będę traktowany jako dorosłego. Tak więc zakup mieszkania zdecydowanie pomoże mi osiągnąć status „dorosłego”.
Dlatego był to wielki punkt zwrotny w moim życiu.
Współpraca z agentem nieruchomości była czymś, czego nie byłem wielkim fanem, ponieważ jakoś nie ufałem im. Chcą sprzedać Ci mieszkanie i po prostu zarobić pieniądze. Pod koniec dnia nie zależy im na tym, jaki dom kupisz, dopóki dostaną pieniądze. Jednak Istnieją jeszcze kilka dobrych punktów korzystania z pośrednika. Będą sprawdzać czy dom jest pod zastawem, czy mieszkanie ma wielu właścicieli niż ten jeden sprzedającego, czy właściciel zawdzięcza pieniądze w formie podatków itp do gminy, albo czy właściciel zapłacił Czynsz na bieżąco i nie ma zaległości? Przyjaciółka z mojej pracy kupiła dom poprzez agenta, a ona zasugerowała żebym ich sprawdzał. Więc postanowiłem się ich sprawdzić…..
Szukałem mieszkanie razem z agentem, a po obejrzeniu około 20 różnych mieszkań znalazłem tą, którą naprawdę mi się przypadło do gustu. Obejrzeliśmy mieszkań z rynku wtórnego oraz z rynku pierwotnego. Postanowiłem trzymać się z mieszkaniami z rynku wtórnego, ponieważ nie muszę martwić się kupowaniem mebli i innych urządzeń domowych do mieszkania. Poza tym muszę znaleźć pracowników, którzy będą robić kuchnię i łazienkę i muszą nadzorować ich pracę. Wszystko wydawało mi się kłopotem dla mnie.
W Indiach, gdy kupujemy dom, samochód lub robimy cokolwiek co ma ważne konsekwencje dla nas, ktoś taki jak nasz ojciec, wuj albo ktoś starszy będzie nam towarzyszyć aby nadzorować całą procedurę. Więc mój ojciec poprosił mnie abym zabrał mojego przyjaciela wraz ze mną w dniu podpisania umowy notarialnej. Ponieważ nie jestem polakiem i mogą mieć problemy z zrozumieniem wielu klauzul w umowie, pomyślałem że to jest dobry pomysł. Zaproponowałem to agentowi, a na początku się wachała. Wyjaśniłem jej fakt, że mój przyjaciel jest dla mnie jak brat a on tylko nadzoruje procedurę i nie będzie utrudniał jej pracy ani powodować kłopotów. Więc zgodziła się.
Dowiedziałem się, że w Polsce ludzie tego nie robią. Jeśli kupujesz własny dom, nie musisz zapraszać swoich rodziców lub braci podczas podpisywania umowy. Więc powiedziałem przyjacielowi w ostatnim momencie, że jednak nie musi przychodzić podczas podpisywania i sam sobie radzę. Poza tym nie chciałem żeby nie czuli się komfortowo sprzedający podczas podpisania umowy.
Oferta od agenta Nieruchomości. Czytaj przed ostatnią wierz.
W dniu podpisania umowy mój przyjaciel postanowił przyjść. Zapytałem czy naprawdę chce do nas dołączyć bo w Polsce jest to coś nie typowego. Przypomniał mnie, że nie będzie uczestniczył i on po prostu przeczytałby umowę dla mnie i tyle. Więc zgodziłem się. Notariusz przeczytał umowę na głos i wszyscy sprawdzili czy nie ma jakiś błąd w naszych imionach czy na danych personalnych. Jak już sprawdziliśmy, zdecydowaliśmy się przystąpić do podpisania umowy. Ale wtedy sprzedawca postanowił zmienić zdanie. Zapytał mnie czy może wziąć telewizor i system hifi z domu, bo ma dla niego wartość sentymentalne. W trakcie prezentacji nie wspomniał nic o tym rodzaju, a nawet pochwalił się z wszystkimi sprzętami z mieszkań i przypominał mi że to jest najlepsza oferta dla mnie jaką może być. Powodem do zakupu tego mieszkania, była ze względu na wartość sprzętu gospodarstwa domowego i innych urządzeń, które zostały zawarte w umowie wstępnej. Więc nie zgodziłem się z jego propozycją.
Dyskusja trwała 20 minut, gdy mój agent i sprzedawca próbowali przekonać mnie, aby pójść mu na rękę i dać mu telewizor i hi-fi z powrotem. Powiedziałem im, że umowa jest umową i nie muszę ich nic oddać. Mój przyjaciel na moim obronie powiedział, że jeśli się nie zgodzą, możemy rozwiązać umowę. Sprzedający musiałby mi oddać zadatek z powrotem i moglibyśmy pójść do domu. Nawet zagrozili mojemu przyjacielowi i powiedzieli mu, że nie jest tam mile widziany. Został powołany jako 'nie uprzejmy’ i 'niegrzeczny’. Mój przyjaciel tylko chronił mój interes. Przez cały czas był grzeczny, ale nie mógł pozwolić aby mnie oszukiwali. W rzeczywistości tylko dwie osoby które mi broniły to notariusz i mój przyjaciel. Agent i sprzedawca chcieli po prostu zarobić więcej pieniędzy. Agent powinien chronić mój interes, ponieważ płacę jej 2 procent całej wartości mieszkania. Ale tego nie zrobiła. To po prostu potwierdziło moje stereotypy dotyczące agentów.
Wreszcie postanowili podpisać umowę, a telewizor i hifi pozostaną w domu. Morałem opowieści jest to, że nawet jeśli jesteś obywatelem polskim lub indyjskim, możesz liczyć na kłopotów jeśli kupujesz dom lub wykonasz inne ważne rzeczy w swoim życiu. W Polsce może wydawać się nienormalne, ale jeśli nie byłoby dla mojego kumpla, mógłbym zostać zmuszony do podpisania umowy na ich warunki. Więc warto kogoś ważnego zaprosić na taki typu wydarzeniach.
2 Comments
Wow! Ale historia Jay. Bardzo dobrze, że wziąłeś przyjaciela, cieszę się, że tak się to skończyło.
No ba 🙂 TY nie masz o czymś się martwić Enrique bo jesteś Polakiem. Ja o tym wszystko chyba już zapomniałem. Po co tyle nerwy i stres już.
Ale polecam przyjaciela lub przyjaciółkę który zna się na mieszkaniach przy zakup mieszkania. Mogą Cie doradzić w razie problemów. Pozdrawiam.