w 2010 roku jak wyjechałem do Polski, nie pamiętam aby moich rodzice mieli jakąś pasję.
jak już najmłodszy syn wyjechał do Polski, a za chwilę starszy do kataru, a ewentualnie do Malediwy, rodzice zaczęli tak naprawdę usiąść i zacząć żyć.
NIe ukrywam, miałem ogromny wyrzuty sumienia. Bo najpierw było tak, prośba aby mnie wysyłali zagranicy. Płacz, ja już chcę wyjechać z tego kraju. Mam dość. Ale gdzie? Nie ważne, byleby wyjechać! Czemu prośba. No, jeśli nie wiecie, aby się wydostać na studia, trzeba pokazać w ambasadzie że mamy wystarczająco dużo pieniędzy na utrzymanie. Rodzice musieli szybko pieniędzy obrabiać z powietrza. Trochę wzięli kredyt, a trochę pożyczyli. Tak to jest jak się urodzisz w krajach trzeciego świata. A to na tym nie koniec.
Póżniej po studia trzeba znaleźć pracę. A praca tak szybko się nie znalazło. Stres, nie stres. Każdym razie 5 lat do przodu, rok 2015, młodszy syn już się trochę ogarniał. Już jest na swoim. Nie trzeba o niego martwić. Nie zginie. Starszy syn już dawno na swoim. Ma żonę, wnuczka tez w drodze. Fajnie. Teraz to już można zrealizować swoje marzenia
Moja Mama założyła kanał na youtubie. Link można znaleźć tutaj. Kanał się nazywa Soukhyada. To słowo oznacza dobrobyt. Dobre życie. Takie życie można osiągnąć zjadając dobre posiłki prawda? Moja mama jest wielką fanką zdrowego stylu życia. Mniej tłuszczu, mało mięsa, dużo warzywa. Ona jak kupuje warzywa, umyje na przykład w wodzie i daje kurkumę. Godzinami te warzywa leżą w wodzie. Sumie dobrze zrobi. U nas wszystkie żywności mają dużo chemię. No więc zaczęła gotować różne Hinduskie potrawy i dodać coś od siebie. Jakiś curry, soki itd. Co tydzień umieszcza nowe widea. Mój ojciec jest odpowiedzialny za nagranie, i dodawanie dźwięku, za umieszczenie na Youtube itd. Mama ma swoją fanpage na facebook. Co tydzień umieszcza nowe widea. Pyta mnie, synu oglądałeś?
Ja muszę przyznać że nie jestem najlepszym synem. NIe oglądam te widea. Powinnienem. Dla mnie wystarczy że jem jej posiłki jak jestem w domu. Ale staram się na jakiś czas zbiorczo oglądać wszystkie wideo aby jej wyświetlenia poszło w górę chociaż. Jak byście dawali lajka, byłoby jej miło.
Jest zrobione amatorsko. Ale co tam. Tak jak ja zacząłem pisać bloga. Masa błędów gramatycznych i ortograficznych.
Tato z kolei zaczął pisać książkę. Wydawał swoją pierwszą książkę z rok temu. On ma MBA(Master of Business Administration) i wykładał w różnych uniwersytetach po Kerali. Jego główny przedmiot to Zarządzanie.
Musicie wiedzieć że w Indiach jest pełno tych szkół które oferują MBA. Studenci ukończą te studia i pracują w korporacjach. Tylko taki normalny Hindus który mówi w języku Malajalam, już nie ma gdzie uczyć zarządzanie. Przecież są miliony Hindusów którzy mają swój biznes, prowadzą jakiś interes a nie znają angielski. A my po prostu połykaliśmy zarządzanie proponowaną przez różnych autorów ze zachodnich krajów. Anglie i Stany Zjednoczony. Zapomnieliśmy o naszą bogatą historię i wiedzę na temat Zarządzanie. Indie ma bogatą historię w tej dziedzinie. Przecież Indie to kraj gdzie się urodził Chanakya, po polsku Ćanakja. Czyli człowiek filozof, ekonomista. Był ekspertem w dziedzinie planowania, strategii itd. Normalnie można było jego metody nauczać w szkołach.
Każdym razie mój ojciec pisał książkę na temat zarządzanie w języku Malajalam. Narazie jest w wersji papierowej. Znalazł wydawnictwo który chciał je opublikować. Jak już to pisałem że dziadek mój ze strony Mamy był znanym pisarzem. Ojciec tez miał zapał aby coś pisać. Zawsze pomagał mojego dziadka w różnych wydarzeniach, był mówcą itd. Więc na pewno motywował go obecność takiego znanego pisarza jak mój dziadek w jego życiu. Jego książka na pewno znajdzie dużo czytelników, jestem pewien. Bo nie ma w ogóle książki w tej tematyce. Wszystko jest po angielsku.
książka taty- o zarządzaniu. W języku Malajalam
Ojciec jeszcze jest w trakcie tłumaczenia jednej książki. Z Angielskiego na Malajalam.
Mama co tydzień umieszcza nowe widea. Wiadomo nie ma dużo subskrybentów. Ale mówię do niej, dawaj. Prosi mnie o dawanie kciuk w górę. Robię co mogę. Ale muszę przyznać że jestem leniwym synem.
Następnym razem mam w planie kupować lepszy sprzęt do nagrywanie widea, piekarnik do kuchni itd. Także będę wspierał. Jak na ten moment jest zbyt amatorsko. Nie ma co ukrywać.